PSYCHOLOGICZNE MECHNIZMY UZALEŻNIENIA

AutorDorota Oboza
Od kilkudziesięciu lat psychologowie usiłują znaleźć odpowiedź jak działają mechanizmy powstawania uzależnienia i pozostawania w nim.
„W zależności od orientacji teoretycznej psychologa odpowiedzi na te pytania są różne. I tak psychologowie o orientacji psychodynamicznej uzależnienie od środków odurzających traktują jako symptom głębokich zaburzeń emocjonalnych, psychologowie o orientacji behawioralnej uważają, iż zależność taka jest zachowaniem wyuczonym według zasad warunkowania instrumentalnego. Psychologowie poznawczy z kolei uzależnienie od środków odurzających traktują jako braki w wiedzy o sobie samym (w obrazie samego siebie, samoakceptacji i w obrazie swojego miejsca wśród innych ludzi), zaś psychologowie o orientacji egzystencjalnej interpretują uzależnienie jako oznakę niemożności rozwiązania podstawowych problemów egzystencjalnych (znalezienie sensu życia i własnej tożsamości) w następstwie czego wybiera się ucieczkę od autentycznego życia.”
Według Czesława Cekiery u podstaw uzależnienia leżą nie rozwiązane do końca problemy osobowości – system wartości, procesy motywacyjne i decyzyjne. Jednak istotny jest fakt, jak zauważa Cekiera, że „ (...), nie można postawić jednoznacznego wniosku stwierdzającego, że istnieje specyficzna struktura osobowości, która nieuchronnie prowadzi do uzależnienia, aczkolwiek niektóre jej cechy mogą sprzyjać takim tendencją i stanowić pewne ryzyko łatwiejszego popadania w uzależnienie.”
Psychoanalityczną koncepcję osobowości skłonnej do uzależnień zanegował również Gerald G. May pisząc: „(...) w miarę uzależniania się wyłania się określony typ deformacji osobowości, ale nie jako przyczyna, lecz jako skutek uzależnienia. Można więc mówić o osobowości uzależnionej, a nie o osobowości skłonnej do uzależnień.”
„Bezsilność człowieka uzależnionego wobec następującego samozniszczenia oraz stopniowa dezorganizacja całego życia jego i jego najbliższego otoczenia wskazują na działanie potężnych mechanizmów, zakorzenionych w podstawach struktury psychofizycznej jednostki.”
Jerzy Mellibruda opracował model obejmujący specyficzne mechanizmy psychologiczne tworzące uzależnienie. Podstawowy mechanizm tworzący uzależnienie według tego autora to : System nałogowego regulowania emocji. Podporządkowane są mu dwa następne tzn. : System iluzji i zaprzeczania oraz System rozpraszania i rozdwajania Ja.
System nałogowego regulowania emocji polega na bezpośrednim regulowaniu życia emocjonalnego poprzez zażywanie różnych substancji chemicznych, które – ingerując w prace mózgu – zmieniają stan psychiczny człowieka. Patologiczne picie prowadzi do głębokich zaburzeń w sferze emocjonalnej. Życiem emocjonalnym człowieka zaczynają sterować nałogowe stereotypy.
Wśród najważniejszych Mellibruda wymienia następujące:
1. Alkohol lub narkotyk jest podstawowym źródłem emocji.
2. Osoby uzależniona manipuluje swoimi emocjami.
3. Uczucia osoby uzależnionej oscylują między cierpieniem a ulgą.
4. Zmniejsza się odporność na cierpienie, pojawia się obsesyjne myślenie o uldze, jaką daje zażycie środka odurzającego.
5. Lęk przed cierpieniem jest większy od lęku przed negatywnymi skutkami odurzania się.
6. Osoba uzależniona źle znosi monotonię emocjonalną.
Działanie takich emocjonalnych stereotypów obecne jest i u osób zdrowych, ale w mniejszym natężeniu i pod kontrolą. Utrata kontroli i zerwanie związków emocjonalnych z realną rzeczywistością jest miernikiem uzależnienia Na stereotypy rządzące życiem emocjonalnym osób uzależnionych wskazuje również Daniel Goleman. Według autora bestselleru „Inteligencja emocjonalna” do uzależnienia od alkoholu prowadzą dwie stereotypowe drogi emocjonalne. Na jedną z nich wkraczają osoby, które w dzieciństwie żyły w napięciu i niepokoju, a w pewnym momencie swojego życia odkryły, że alkohol łagodzi ich niepokój. Na drugą drogę wkraczają osoby nadmiernie pobudliwe, popędliwe, niesforne, które stwierdzają, że stale utrzymujący się wysoki poziom ich niepokoju zmniejsza zażycie alkoholu.
Osoby uzależnione nie uświadamiają sobie co jest prawdą, a co fałszem w sprawie ich picia i jego konsekwencji, wraz z postępem choroby rozbudowuje się w ich umyśle: System iluzji i zaprzeczania. Według J. Mellibrudy „w systemie orientacji poznawczej osoby uzależnionej zaczyna dominować myślenie magiczno – życzeniowe oparte na wierze, że operacje na słowach, myślach i wyobrażeniach tworzą zmiany w realny świecie(...) Typowe sposoby działania systemu iluzji i zaprzeczania to: Tendencyjne poprawianie przeszłości (zapominanie i zniekształcanie wspomnień, zaprzeczanie minionym faktom). Izolacja od kłopotliwej teraźniejszości (zaburzenia percepcji: Nie widzę, Nie słyszę, Nie czuję).
Zanurzenie się w fantazjach o mocy, seksie, agresji. Uciekanie w przyszłość (planowanie bezpiecznego i kontrolowanego picia, przewidywanie upadków i załamań, tworzenie nierealistycznych wizji przyszłych zdarzeń). Unikanie odpowiedzialności: manipulacje interpersonalne (oszukiwanie, obrażanie się, prowokacje), tendencje interpretacyjne własnego udziału w minionych wydarzeniach (wyrażane w słowach: To nie ja, Jestem ofiarą okoliczności, Oni są przeciwko mnie). Zabiegi magiczne (czynności wyobrażeniowe podejmowane w intencji kontrolowania realnych zdarzeń, czynności rytualne w celu zredukowania lęku zamiast wpływania na jego realne źródła).”
W obrazie rzeczywistości każdego człowieka pojawiają się luki i zniekształcenia oraz treści, które nie mają pokrycia w faktach. Nasz umysł wykonuje wiele czynności zniekształcających obraz rzeczywistości, mających na celu obronę delikatnej tkanki naszego Ja, przed bombardującymi ją traumami. Te sztuczki umysłu nazwane zostały – mechanizmami obronnymi. Gdy wsłuchamy się w to, co mówią uzależnieni, możemy i my rozpoznać niektóre z tych sztuczek i w naszym myśleniu. Jednak to co w uzależnieniu ma charakter dramatyczny, u sprawnie funkcjonującego człowieka przebiega łagodnie i w większym ukryciu.
Mechanizmy obronne nakładają się na siebie i wzajemnie się wzmacniając, tworzą błędne koło samooszukiwania.
Proces ten przejrzyście opisuje w swojej książce pt. „Uzależnienie i łaska” Gerald G. May. Na początku uzależnienia umysł świadomie ignoruje lub odrzuca oznaki wzrastającego używania danej substancji chemicznej. Dowody uzależnienia mogą być widoczne dla innych ludzi, ale sam zainteresowany zaprzecza, że istnieje problem. W miarę gromadzenia się dowodów uzależniona, osoba musi zużywać coraz więcej energii psychicznej, by zaprzeczać prawdzie. Napięcie powoduje tłumienie. Osoba wie, że jest uzależniona, ale spycha tę wiedzę do nieświadomości. Zabieg ten pochłania kolejne dawki energii psychicznej, oraz sprawia, że człowiekowi nie jest dobrze z samym sobą. Taki wyobcowany od samego siebie człowiek zrobi wszystko, byle uniknąć kontaktu z samym sobą, ponieważ najmniejsze momenty otwartości i autorefleksji powodują, że prawda o uzależnieniu wdziera się boleśnie do świadomości. Gdy zaprzeczanie i tłumienie przestają działać, świadomość pobudza następny mechanizm obronny polegający na wynajdywaniu uzasadnień w celu usprawiedliwienia swych chorych zachowań – racjonalizację. Wszystkie te mechanizmy, tzn. zaprzeczanie, tłumienie, racjonalizacja, przybierają w działaniu coraz to bardziej nierealistyczne proporcje i mimo to nie są one w stanie ukryć prawdy. Celem osoby uzależnionej staje się ukrycie prawdy o swoich problemach przed innymi. I tak do wewnętrznego wyobcowania dochodzi jeszcze owiana mroczną „tajemnicą” izolacja od innych ludzi. Osoba uzależniona oprócz niskiej samooceny, poczucia winy i samoponiżania, wpada w dotkliwą depresje. Nadchodzi moment, gdy osoba decyduje się na atak frontalny na swoje uzależnienie: „Muszę przestać ćpać”. W tym samym momencie uzależniony umysł uruchamia swoje najbardziej wyrafinowane, podstępne i pomysłowe strategie. Panuje przy tym pewna zależność. Im bardziej twórcza i inteligentna jest osoba, tym bardziej przebieg tego procesu będzie dramatyczny. W momencie gdy jedyną oczywistą rzeczą jest zerwanie z nałogiem, przerażony tym umysł podpowiada niesamowite i pokrętne komplikacje, uniemożliwiające podjęcie jakiegokolwiek działania mającego na celu zerwanie z nałogiem. Jest to taktyka opóźniania, takie postanawianie, że się postanowi trwa nieraz całymi latami. Dopiero w uznaniu własnej bezradności i kapitulacji wobec uzależnienia może być szansa na uratowanie swojego życia.
Ostatnim z opracowanych przez Mellibrudę mechanizmów uzależnienia, jest powstający pod wpływem powtarzających się doświadczeń depersonalizacji alkoholowej oraz wskutek doświadczania krańcowych wersji własnej tożsamości w trakcie intoksykacji i trzeźwienia – System rozpraszania i rozdwajania Ja.
Ja - to inaczej centralny ośrodek, wokół którego zorganizowane jest psychologiczne funkcjonowanie człowieka. Autor zauważa, że długotrwałe i zażywanie środków odurzających ma wpływ na kształtowanie się następujących aspektów Ja:
• stopień spójności i integracji Ja,
• wartościowanie Ja,
• dysponowanie wpływem i sprawowanie kontroli.
Ważniejsze zjawiska tworzące ten system to:
1. Ekstremalność doświadczeń związanych z własnym Ja prowadzi do utworzenia się biegunowych wersji Ja, a rozproszenie się poczucia tożsamości uniemożliwia budowanie stabilnych podstaw do kierowania własnym postępowaniem.
2. Biegunowe przekształcenia tożsamości osobistej – związane ze wzbudzeniem wyobrażeń potęgi i doskonałości lub wyobrażeń bezsilności i zła osobistego – stają się dominującymi stanami wewnętrznymi i uniemożliwiają określenie realnych granic własnego Ja ze światem zewnętrznym.
3. Podstawowym źródłem poczucia mocy staje się kontrola nad stanem własnych emocji, a walka o panowanie nad alkoholem, czy narkotykiem staje się ostatnią formą obrony poczucia mocy i wartości osobistej, której towarzyszy wycofanie się z prób wpływu na realia życiowe.
4. Okresowe poddanie się wpływowi alkoholu przynosi ulgę utraty świadomości i chwile wypoczynku w walce, ale prowadzi do załamania wizji własnej mocy, do poczucia upadku i poniżenia, które z kolei uruchamia próby magicznego przekształcania negatywnego bieguna własnego Ja w pozytywny przez wyobrażenie, jak wyjątkowe i niezwykłe są złe aspekty własnej osoby.
5. Próbą ratowania się przed upadkiem rozumianym jako utrata mocy jest subiektywne wywyższanie się, z którym wiąże się ten aspekt postępowania osoby uzależnionej, który określa się jako „dumę alkoholika”, stanowiącą rozpaczliwą obronę złudzeń o osobistej wartości i mocy.
6. Przyjmowanie wpływów zewnętrznych, w szczególności nacisków związanych z negatywnymi konsekwencjami picia, powoduje poczucie poniżenia i upokorzenia.
7. Obrona przed wpływami innych ludzi (rodziny, przyjaciół, terapeutów), nakłaniającymi do powstrzymania picia, przynosi paradoksalne poczucie satysfakcji i mocy („Nie dałem się złamać”).
Opierając się całkowicie na dorobku naukowym specjalistów z dziedziny uzależnień, starałam się zarysować ogromną złożoność działania człowieka uzależnionego, na poziomie mechanizmów rządzących jego systemem psychicznym.
„Złożoność ta jest tak wielka, że aż niepowtarzalna. Człowiek jest kimś niepowtarzalnym, jedynym. Nie jesteśmy więc w stanie go całkowicie poznać. Możemy jedynie przybliżyć się do niego, przy czym zobaczymy w nim to, na czym sami się koncentrujemy”.
Opracowała: Dorota Oboza
Źródła:
J. Mellibruda, Psychologiczne mechanizmy uzależnienia i koncepcja psychoterapii
D. Goleman, Inteligencja emocjonalna
A. Marzec – Tarasińska, Sytuacja rodzinna młodzieży zażywającej środki odurzające
M. Gossop, Nawroty w uzależnieniach
Cz. Cekiera, Ryzyko uzależnień
G. G. May, Uzależnienie i łaska
J. Mellibruda, Psychologiczne mechanizmy uzależnienia i program terapii
Podoba Ci się to co robimy?
to co według Ciebie teraz jest ważne.